Opisywana we wszystkich przewodnikach po Teneryfie słynna Masca to kolejne po Pico del Teide miejsce na wyspie, które trzeba zobaczyć. Miejscowość Masca leży na wysokości 600 m n.p.m. w masywie górskim Teno i daje początek wąwozowi o tej samej nazwie, który biegnie do plaży położonej wśród klifów Los Gigantes. W wiosce znajduje się niewiele zabudowań, a część z nich to oczywiście restauracje i sklepy z pamiątkami. My pokonaliśmy kilkugodzinną widokową trasę grzbietem górskim, by na koniec, niejako w nagrodę, podziwiać to słynne miejsce.
Z autostrady TF-1 zjeżdżamy na drogę TF-375, która dołącza do drogi TF-82. I tak dojeżdżamy na parking za kosciołem w Sandiago del Teide. Sporo wolnych miejsc wzdłuż ulicy zaprasza do zostawienia auta. Sprawdzamy zawartość placaków (spory zapas wody jest!) i ruszamy prosto przed siebie – podążamy główną drogą w kierunku El Tanque/Icod. Po ok. 5 minutach droga skręca w lewo, a po kolejnych kilku my kierujemy się w lewo. Miejsce skrętu na szlak nie jest miejscem bardzo oczywistym, ale można je poznać po mostku i tablicy „zakaz kolarstwa górskiego”.
Ruszamy pod górę w miarę wygodną ścieżką na skraju lasu sosnowego. Daje on nieco cienia, ale jak to kanaryjski las sosnowy, jest rzadki i przezroczysty. Zostawiamy za sobą Santiago del Teide i idziemy sprawnie, by jak najszybciej wspiąć się na wysokość, która pozwoli podziwiać widoki. Po ok. 40 minutach docieramy do Degollada de la Mesa czyli przesmyku pomiędzy szczytami Duża i Mała Gala – 1 247 m n.p.m. Zatrzymujemy się tu na dłuższą chwilę na zrobienie fotografii, kolor ziemi bowiem nas urzeka. Jest intensywny, nasycony, po prostu niezwykły. Chociaż już nieco przywykliśmy do barw Teneryfy, tego miejsca po prostu nie da się ominąć.
Poruszamy się dalej prosto oznakowanycm szlakiem głównym, który przebiega wygodnie przez zbocze i już po chwili naszym oczom ukazjuą się pierwsze widoki na dolinę Masca. Po kilkunastu minutach marszu szlak rozwidla się – my idziemy w lewo przez Cumbre de Bolico. Mijamy zniszczoną posiadłość, a następnie kierujemy się nieco w lewo, by dojść do skalistego miejsca widokowego, z którego widać już całkiem spory kawałek Masca, po prawej stronir zaś – dolinę Palmar i kontynuację Cumbre przez przełęcz Tabaiba w kierunku Teno Alto.
Wracamy na szlak, idziemy teraz prawą stroną grani. Widzimy, że ścieżka wpada do krzewiastego zagajnika – uff, będzie trochę cienia! Zanim jednak zanurzymy się w nim, podchodzimy do czegoś w rodzaju siatki rozwieszonej pomiędzy drzewami. Rzeczywiście jest to siatka, która służy do… zbierania skraplającej się wody. Okazuje się, że Cumbre de Bolico to granica meteorologiczna pomiędzy suchym południem i wilgotną północą. Na Teneryfie każdy sposób na zdobycie wody jest dobry.
Krzewiastym zagajnikiem wędrujemy ok. 15 minut. Kiedy z niego wychodzimy na grań, mamy już piękny widok na dolinę Masca. Niestety tego dnia powietrze jest lekko przymglone, ale i tak jest czym cieszyć oczy!
Następnie szlak wiedzie w ten sposób, że okrąża całkiem duże wzniesienie grani, by po ok. pół godz. marszu doprowadzić nas do dużego skrzyżowania dróg Cumbre del Carrizal. Stąd skręcamy ostro w lewo i zaczynamy schodzić trasą PR TF-59 do Masca. Po drodze napotykamy ogromne pole z kwitnącymi agawami. Wyglądają pięknie – wysokie, delikatnie kołyszące się na wietrze. Tylko one stanowią tutaj wyższe piętro roślinności, wszystko inne, opuncje czy zioła sięgają zaledwie naszych łydek.
Cały czas schodzimy w kierunku drogi asfaltowej oraz punktu widokowego Cruz de Hilda. Zatrzymujemy się tu na mały posiłek, by z tarasu widokowego kawiarni podziwiać dolinę Masca. Zaglądamy też do sklepiku z pamiątkami – jest naprawdę warty polecenia. Można kupić oryginalne i ładnie, często ręcznie wykonane drobiazgi.
Posileni ruszamy dalej uliczką odchdzącą w lewo. Za chwilę, tuż powyżej palmy, skręcamy w prawo i po kilkunastu minutach docieramy do wioski Masca. Najpierw swe kroki kierujemy na przystanek autobusowy, by sprawdzić, o której godzinie mamy autobus powrotny do Santiago del Teide. Sprawdzaliśmy wcześniej na stronie TITSA, ale wolimy się upewnić, tym bardziej, że autobus linii 355 jeździ rzadko. Teraz wiemy już, jak długo możemy zabawić w wiosce. Specerujemy więc wśród sporej ilości turystów, którzy w większości zostali tu przywiezieni autokarami.
Kiedy czekamy na przystanku na autobus, z uliczki poniżej wyłania się grupa Polaków. Słyszymy rozmowę wyraźnie przestraszonego chłopaka z resztą grupy. Okazuje się, że to kierowca, który po pokonaniu drogi z Santiago del Teide, boi się wracać tą samą drogą. My już trochę po Teneryfie pojeździliśmy, wydaje nam się więc, że chłopak przesadza… Tymczasem, okazuje się, że droga, która powstała dopiero w latach 70-tych ub. w. rzeczywiście jest wyjątkowa. Pnie się stromo pod górę zakosami, a zbocze w kierunku doliny Masca jest mocno przepaściste. Poza tym droga jest wąska, więc kiedy nasz autobus mija się z większymi autami, kierowcy zatrzymują się i składają lusterka! Szczęśliwie docieramy do Santiago del Teide, a przystanek, na którym wysiadamy, znajduje się kilka kroków od kościoła, a tym samym naszego samochodu.
Mapa – przejście z Santiago del Teide do wioski Masca
Od parkingu La Casona Del Patio przyjemnym szlakiem pod charakterystyczną turnię w wiosce Masca.
Aby pobrać ślad kliknij link ‘pobieranie’ pod mapą. Możesz przełączać rodzaje podkładu (mapy) wybierając ikonkę w prawym górnym rogu mapy.
Uwaga: Niniejszy ślad to zapis naszej trasy wykonany z określonym przybliżeniem. Należy go traktować wyłącznie informacyjnie jako pomoc przy przygotowaniu własnej trasy (nie jest to prowadzenie krok po kroku). Nie ponosimy odpowiedzialności za Twoją nawigację.
Wszystkie wpisy z naszych podróży po Teneryfie znajdziecie tu: Teneryfa
Jeśli podobają się Wam nasze posty, zapraszamy do polubienia strony Aktywnych w podróży na Facebooku oraz do śledzenia naszego profilu na Instagramie. Będzie nam również miło, jeśli udostępnicie ten post swoim znajomym.
Jeśli spodobał Ci się post, możesz nas wesprzeć stawiając nam wirtualną kawę. Tym sposobem wspierasz naszą twórczość.
Dodatkowo, stawiając nam kawę, masz teraz możliwość odebrania za darmo 45 dni dostępu do bogatej biblioteki audiobooków BookBeat!
6 komentarzy
Dzięki! Właśnie pokonaliśmy trasę. Prawie 3 godz. Wszystko tak jak opisane. Pozdrawiam popijając barraquito:-)
Super! Cieszymy się, że skorzystaliście:-) Zazdrościmy słońca i barraquito;-) i polecamy też pozostałe posty o Teneryfie – może coś jeszcze Was zainspiruje: https://www.aktywniwpodrozy.pl/category/podroze-dalsze/hiszpania/
Ciekawe, jak wielu turystów spotkaliście na trasie;-)
Hej! Dziękuję za ten wpis, szlak jest absolutnie zachwycający (i świetnie przez Was opisany).
Mam ważny update! Byłam tam ok 3 tygodnie temu i początek szlaku za Santiago del Teide jest zagrodzony i zaorany przez jakąś wielko-powierzchniową budowę. Na upartego można na niego wejść przedzierając się przez krzaki wzdłuż płotu inwestycji, a potem szukająć trasy nieco na azymut, ale może to być trudne i deprymujące, dlatego w zaistniałych okolicznościach bardzo polecam zrobić ten szlak od strony Masca (dojechać busikiem; przy szaleństwie zakrętów tej drogi to całkiem rozsądne rozwiązanie) i wrócić. Wasz opis szlaku jest tak dobry, że też spokojnie można nim nawigować (nie mieliśmy mapy a kierunkowskazy na Santiago del Teide pojawiają się bardzo późno), a potem już każdy budowę jakoś obejdzie, kierując się na widoczną za nią szosę. Oficjalnie szlak jest zamknięty, ale spotkaliśmy na nim turystów 🙂
Pozdrawiam.
Dzięki za update! 🙂 Fakt, tam sytuacja potrafi się zmieniać. Wiele ścieżek jest oficjalnie zamkniętych, ale.. widnieje w przewodnikach jako ścieżki turystyczne. Niektóre po prostu kruche, strome i.. na własne ryzyko. A Santiago del Teide – możliwe, że jakiś hotel powstaje. Szlak jest kapitalny 🙂
Dzieki za super inspirację! Trasa nadal jest do przejscia w 2022 ale sciezka/szlak z Santiago de Teide teoretycznie jest zamkniete. Zdeterminowani jednak wejście znajdą. Trwa budowa obowodnicy i trzeba iść wzdłuz budowy az do jej końcowego płotu. Potem w krzakach widać początek szlaku (wydeptana dróżka), trzeba tylko trzymac się wzdłuz płotu budowy i isc w górę przez las. Po jakis 15 min wspinaczki pojawia się nawet żółty szlak..a na górze informacja, że cała trasa do Santiago jest nieczynna!
Trase do Masca przeszliśmy z dwójką dzieci pod koniec stycznia. Pogoda była nieco mniej łaskawa – był i deszcz i grad i dopiero na koniec piekne słońce. Syn powiedział, ze to najlepsza trasa trekkingowa od czasu Bieszczadów 😉
Szalenie nam miło, że skorzystaliście z naszego polecenia tej trasy. A co za determinacja! Przeszkody w postaci budowy, deszczu, gradu, a jednak nie poddaliście się! Super, że chociaż na końcu pogoda okazała się łaskawa:-) Pozdrawiamy Was serdecznie – szczególnie syna;-) (my też kochamy Bieszczady!). I dziękujemy za opis, jak trafić obecnie na szlak!