Jaśliska – niegdyś całkiem spore miasto na Trakcie Węgierskim, dziś spokojna wieś w woj. podkarpackim. W ostatnim czasie nieco więcej o niej słychać za sprawą kręconych tu scen do kilku znanych polskich filmów, m.in. do „Bożego Ciała” Jana Komasy, „Wina Truskawkowego” Dariusza Jabłońskiego czy „Twarzy” Małgorzaty Szumowskiej. Jaśliska trafiły też na Podkarpacki Szlak Filmowy. Zwabieni filmowymi kadrami, będąc w Beskidzie Niskim, postanowiliśmy do nich zajrzeć. Tę spokojną, cichą, wręcz senną wieś odwiedziliśmy w październiku, w środku tygodnia i w środku dnia. Jakie były nasze wrażenia? Zapraszamy na spacer po Jaśliskach!
Jaśliska – krótka historia
Zanim ruszymy na spacer uliczkami Jaślisk, warto poznać kilka faktów z ich historii. Jak wspomniałam na wstępie, Jaśliska dawniej były ważnym miastem – ośrodkiem handlowym i rzemieślniczym na pograniczu polsko-węgierskim. Miasto zostało założone w 1366 r. przez króla Kazimierza Wielkiego. Lokując tutaj miasto, kierował się on koniecznością ochrony traktu węgierskiego – ważnego szlaku handlowego wiodącego z południa Europy do Polski. W 1434 r. Władysław Jagiełło przekazał Jaśliska oraz okoliczne dobra biskupstwu przemyskiemu.
XVI w. oraz pierwsza połowa XVII w. to okres gospodarczego rozwoju miasta. W tym czasie prężnie rozwijał się nie tylko handel, ale i rzemiosło, przyrastała też sukcesywnie liczba mieszkańców. Jaśliska posiadły przywileje królewskie na prowadzenie składu winnego i pobieranie cła od przywożonych szlakiem węgierskim towarów. Piwnice do przechowywania win znajdowały się pod domami mieszczańskimi i dworem biskupim. A propos architektury – wykształcony w tamtym czasie układ urbanistyczny, przetrwał do dziś. Położone na wzniesieniu Jaśliska, otaczały mury obronne z trzema basztami miejskimi – Krakowską, Węgierską i Sanocką, co przyczyniło się do odparcia ataków wojsk Rakoczego w XVII w.
Dobra gospodarcza passa miasta i okres prosperity skończyły się niestety wraz z potopem szwedzkim. Zaprzestano handlu z Węgrami, a to on stanowił przecież podstawowe źródło dochodu ludności miasta. Pewne ożywienie nastąpiło po 1848 r., czyli po utraceniu patronatu nad miastem przez biskupstwo przemyskie, jednak I wojna światowa spowodowała tu duże zniszczenia. Jaśliska znalazły się bowiem w ogniu walk austriacko-rosyjskich. W 1934 r. utraciły prawa miejskie, a z powodu braku przemysłu i zacofanego rolnictwa, ludność znalazła się w trudnej sytuacji. Niestety aż po dziś dzień, trudno uwierzyć, że miasto, którego pierwotna nazwa brzmiała Hohenstath czyli Wysokie Miasto, kiedyś tętniło życiem i było ważnym ośrodkiem rzemieślniczym i handlowym…
Jaśliska – zwiedzanie
Auto można zostawić na parkingu na Rynku i stąd wyruszyć na niespieszny spacer. Niespieszny, bo… klimat Jaślisk jest właśnie taki – senny, spokojny i nostalgiczny. Nie nastraja do zwiedzania szybkim krokiem. Na Rynku cisza, jak makiem zasiał, do czasu, gdy przyjechał autokar z wycieczką. Jednak turyści, jak szybko zjawili się, tak szybko zniknęli. Nie wiem nawet czy poczuli ten obłędny zapach świeżo pieczonego chleba, który unosił się nad okolicą. Właściwie, to nawet nie wiemy, gdzie znajduje się piekarnia, nie szukaliśmy jej, a ten zapach tak bardzo zapadł nam w pamięć…
Po Jaśliskach można przemieszczać się ścieżką historyczno-dydaktyczną i odwiedzać po kolei punkty z jej listy, można też spacerować tak po prostu, po swojemu, gdzie nogi poniosą. W Jaśliskach się nie zgubisz, najwyżej nie odwiedzisz wszystkich punktów z listy, ale czy musisz? By poczuć klimat i zrozumieć to miejsce wystarczy „być”…
Rynek, ratusz i piwnice
Rynek w Jaśliskach – całkiem spory, w kształcie trapezu – pełnił i nadal pełni funkcję społecznego centrum miasta. To tutaj znajduje się tzw. ratusz, to tutaj organizowane są jarmarki staroci i rękodzieła. Ratusz to budynek postawiony na miejscu zabytkowego murowanego Ratusza pochodzącego z ok. XVIII w. Został on rozebrany, ponieważ zabrakło funduszy na remont. Przed nim znajdował się tu podpiwniczony ratusz drewniany. Dlatego to, co cenne, to dwie długie piwnice znajdujące się pod budynkiem. Choć czekają na odrestaurowanie, to wraz z innymi zabytkowymi piwnicami pod budynkami wokół Rynku stanowią podobno największą atrakcję Jaślisk. Niestety nie udało nam się do nich zajrzeć.
Jaśliska – drewniana zabytkowa zabudowa
Rynek otoczony jest niską zabudową jednorodzinną, wśród której na uwagę zasługują drewniane parterowe domy, znajdujące się w zachodniej pierzei, przy drodze wiodącej do kościoła. Są to budynki pochodzące z XIX w., z charakterystycznymi nadwieszonymi dachami. Zostały ustawione szczytem (czyli krótszym bokiem) do drogi, co dawało oszczędność przestrzeni. Zespół zabudowy drewnianej z zachowanym układem urbanistycznym dawnego miasta został włączony do podkarpackiego Szlaku Architektury Drewnianej.
Zabytkami są również: stara plebania z muzeum parafialnym oraz chata uważana za najstarszą, tzw. Róziównia, obecnie siedziba Muzeum Regionalnego Kuźnia Tradycji. Zwiedzanie należy umówić wcześniej telefonicznie w Gminnym Ośrodku Kultury. Na podwórku obok chaty stoi słupek ścieżki historyczno-dydaktycznej – można do niego podejść, nawet gdy nie zwiedza się muzeum (bramka nie jest zamknięta na klucz).
Deskal Arkadiusza Andrejkowa
Tuż obok wspomnianego budynku plebani znajduje się Dom Pielgrzyma, a na nim… mural przedstawiający grupę osób, które brały udział w budowie Domu Ludowo-Spółdzielczego w 1948 r. Jest to jedna z prac Arkadiusza Andrejkowa – artysty znanego z cyklu „Cichy Memoriał” czyli deskali i murali tworzonych na stodołach, domach i innych budynkach (w większości drewnianych). Jego obrazy inspirowane są fotografiami dawnych mieszkańców wsi czy miasteczek. Najwięcej można ich spotkać na Podkarpaciu, a ostatnio także na Podlasiu i w innych częściach Polski.
Jaśliska – „Wino Truskawkowe” i słynny Bar Czeremcha
Bar Czeremcha zasłynął w filmie „Wino truskawkowe” Dariusza Jabłońskiego na motywach opowiadań Andrzeja Stasiuka ze zbioru pt. „Opowieści galicyjskie”. To tutaj znajdziesz słynne już hasła „Jedzenie i piwo jest” – zamiast menu oraz „Miejscowi mają taniej, bo są z nami cały rok”. Do tego raczej eklektyczny wystrój, a na ścianach zdjęcia z filmu, stare fotografie i wystawy lokalnych artystów.
Podobno mówi się: Być w Jaśliskach, a nie odwiedzić baru Czeremcha, to jak być w Paryżu i nie zobaczyć wieży Eiffla. Do baru nie da się nie trafić, zwłaszcza będąc na Rynku. Niestety, jakoś nie mieliśmy szczęścia, bar był zamknięty. Okazuje się, że od poniedziałku do środy jest nieczynny – my odwiedzaliśmy Jaśliska w środę…
Cóż, mamy powód, by wrócić:-)
Nieopodal baru, w południowej pierzei Rynku, w dwudziestoleciu międzywojennym mieścił się posterunek straży granicznej. Dziś jest tu schronisko turystyczne „Zaścianek”. Warto tutaj na chwilę przystanąć, by poznać historię tego miejsca.
Baszta i bramy w murach miejskich
Skręcając w lewo i przechodząc wzdłuż wschodniej ściany Rynku, weszliśmy w uliczkę niejako wychodzącą z jego rogu i po chwili dotarliśmy do słupka ścieżki, który znajduje się w miejscu dawnej baszty w murach miejskich. Warto tutaj zajrzeć, ponieważ rozpościera się stąd przepiękny widok na dolinę Jasiołki, którą biegła droga na Lwów, a także na wieś Posada Jaśliska, gdzie znajdował się folwark biskupstwa przemyskiego. Samo umiejscowienie baszty wskazuje na jej ważną rolę w przeszłości – spełniała ona także zadanie wieży obserwacyjnej.
Następnie wróciliśmy na Rynek, by ponownie go opuścić, tym razem udając się w kierunku zachodnim. Wkrótce dotarliśmy do skrzyżowania koło odnowionego pomnika „600-lecia praw miejskich Jaślisk”. To tutaj znajdowała się Brama Krakowska (zwana też Dalejowską).
Spacerując po Jaśliskach, można jeszcze podejść do miejsca, gdzie znajdowała się niegdyś Brama Węgierska, a obok funkcjonowała komora celna, oraz do miejsca dawnej Bramy Lwowskiej (in. Sanockiej lub Wolańskiej).
Jakie są Jaśliska?
Autentyczne, nie nadmuchane komercją, żyjące własnym, spokojnym życiem. Wciąż odpierają ducha postępu i niech tak pozostanie, niech jak najdłużej wpisują się swoją sennością w ciszę i spokój beskidzkiego krajobrazu.
Jaśliska – dojazd
Jaśliska znajdują się nieopodal drogi 897 pomiędzy Daliową, a Komańczą, w odległości 35 km od Krosna i 15 km od Rymanowa-Zdroju. Jadąc zaś z Dukli, trzeba pokonać ok. 18 km.
Jaśliska – parking
W Jaśliskach najłatwiej zaparkować przy Rynku.
Planujesz podróż?
- Jeśli planujesz wyjazd w Beskid Niski, zajrzyj do naszych postów w kategorii Beskidy
- Jeśli zaś szukasz informacji o atrakcjach Podkarpacia, znajdziesz je tutaj: Podkarpacie natomiast pozostałe wpisy z naszych wycieczek i podróży po Polsce tutaj: Polska
- Jeśli podobają Ci się nasze posty, zapraszamy do polubienia strony Aktywnych w podróży na Facebooku oraz do śledzenia naszego profilu na Instagramie.
- Będzie nam również miło, jeśli udostępnisz ten post swoim znajomym. Możesz również zostawić komentarz pod wpisem.
Jeśli spodobał Ci się post, możesz nas wesprzeć stawiając nam wirtualną kawę. Tym sposobem wspierasz naszą twórczość.
Dodatkowo, stawiając nam kawę, masz teraz możliwość odebrania za darmo 45 dni dostępu do bogatej biblioteki audiobooków BookBeat!
2 komentarze
Wybieram się do Jaślisk na Boże Narodzenie, cudnie byłoby gdyby spadł śnieg…
Byłoby magicznie:-) W prognozie widać, że ma trochę popadać śnieg, bo temperatury na minusie, więc oby się utrzymał:-) Nawet gdyby było lekko biało, to już dodałoby to świątecznego klimatu. Trzymamy kciuki zatem:-)